Zupa na jesień: barszcz ukraiński/Autumn soup: Ukrainian borsch

***ENGLISH VERSION BELOW***

Listopad z pewnością nie należy do moich ulubionych miesięcy. Są jednak sprawdzone sposoby, które sprawiają, że staje się dużo bardziej znośny. Jednym z nich jest talerz gorącej zupy, którego wizja uprzyjemnia powrót do domu po całym dniu zajęć czy pracy. Wysoko wśród osobistych faworytów plasuje się poniższy barszcz ukraiński w mojej dość swobodnej wariacji. Kojący, rozgrzewający i pożywny. Przywołujący trochę wspomnień z dzieciństwa, obiadów u babci, zapachu domu.
W mojej wersji jeszcze zdrowszy i ośmielę się stwierdzić, że nawet bogatszy w smaku za sprawą kilku trików, o których poniżej.

Spróbujecie? To naprawdę proste 🙂

DSC_0518

 

PROTIPY:

  • Trik #1: przygotuj barszcz na pieczonych burakach – jeśli nigdy tego nie robiłeś/-aś, będziesz zaskoczony/-a tym, o ile głębszy jest ich smak w porównaniu do buraków gotowanych;
    UWAGA! Istnieje ryzyko, że już nigdy więcej nie wrócisz do gotowania buraków!
  • Pieczenie buraków wcale nie oznacza więcej pracy – faktem jest, że wymaga pewnej logistyki i planowania.
    Oto, jak sobie z tym poradzić: upiecz buraki dzień wcześniej (po prostu zawiń w folię aluminiową, włóż do piekarnika na ok. 45 min., temp.: 180C, po tym czasie wyłącz piekarnik, a buraki zostaw do spokojnego ostygnięcia, nawet na całą noc; następnego dnia przed użyciem obierz je ze skórki – ot, cała filozofia; od tego czasu przechowuj buraki w lodówce);
  • Aby jeszcze bardziej usprawnić proces przygotowania i wynieść z niego dodatkowe “korzyści” (uwielbiam piec kilka pieczeni na jednym ogniu;)), upiecz od razu całą blachę buraków lub innych warzyw (Sonia i ja pieczemy warzywa przynajmniej raz w tygodniu i któraś z nas niemal zawsze ma w lodówce jakiś ich zapas; pieczone buraki poza barszczem możesz wykorzystać w owsiance, najrozmaitszych sałatkach czy nawet na kanapce, ja podjadam je bez niczego jak przekąskę;
  • Jeśli pomimo moich wywodów, naprawdę nie chce Ci się piec tych nieszczęsnych buraków (lub tak jak biedny Kuba aktualnie nie dysponujesz piekarnikiem 😦 ), zawsze możesz przygotować barszcz na burakach surowych. Może nie będzie TAK ekstra, ale wciąż będziesz zadowolony/-a 🙂
  • Trik #2: Sekretnym składnikiem idealnego barszczu ukraińskiego jest …starte jabłko! Naprawdę robi robotę 🙂 Też byłam zaskoczona, gdy to odkryłam.
  • Trik #3: Kolor: aby wysoka temperatura nie zniszczyła pięknej barwy buraków, dodaj do barszczu odrobinę octu (u mnie jabłkowy niefiltrowany). Ocet lub sok z cytryny jest też w zasadzie niezbędny w tym przepisie dla zachowania odpowiedniego balansu smaku. Buraki pieczone są jeszcze słodsze od gotowanych;
  • Więcej witaminek: wyhodowane kiełki (wkrótce poświęcimy im osobny wpis, bo to idealne źródło super-składników na zbliżającą się zimę i odpowiedź na zmniejszoną dostępność świeżych warzyw i owoców)
  • Jeśli myślisz, że taką “cienką” zupką się nie najesz, zdziwisz się po zjedzeniu porcji tego barszczu. Dodatek fasoli sprawia, że jest nie tylko zdrowsza, ale i dużo bardziej sycąca. Pamiętaj, że możesz wykorzystać każdy rodzaj fasoli – ugotowanej lub z puszki; ja akurat miałam wtedy pod ręką ugotowaną adzuki;
  • Zupa z dnia na dzień staje się smaczniejsza i pełniejsza w smaku. Korzystaj z tego faktu – od razu przygotuj porządny gar i ciesz się obiadem przez 3 dni (możesz ją także zamrozić) – tyle wygrać 🙂
  • Przepis jest w zasadzie w 100% wegański – poza jajkiem dodanym już do gotowej zupy; spokojnie możesz je pominąć.DSC_0521

 

BARSZCZ UKRAIŃSKI

/kilka porcji/

3-4 średniej wielkości upieczone buraki (lub surowe)
1 czerwona cebula
2 marchewki
1/4 korzenia selera
3 średniej wielkości ziemniaki
1 duże jabłko
2-3 ząbki czosnku
5 kulek ziela angielskiego, 3 liście laurowe
fasola – ugotowana lub z puszki (po ok. 1/4 szkl. na porcję)
1 łyżka oliwy
sól, pieprz, ocet jabłkowy do smaku
kiełki do podania
ew. 1 jajko/porcja

Ziemniaki obierz, umyj, pokrój w dużą kostkę, zalej wodą, osól, ugotuj.
W międzyczasie obierz inne warzywa (pieczenie buraków: zerknij do sekcji “PROTIPY”). Cebulę pokrój w półksiężyce, marchewki, jabłko i selera zetrzyj na grubych oczkach tarki. Na głębokiej patelni (a najlepiej w woku) rozgrzej łyżkę oliwy. Dodaj warzywa, czosnek (przeciśnięty przez praskę), przyprawy, a gdy mieszanka zacznie przywierać do dna zalej odrobiną wody i przykryj pokrywką i duś do miękkości, od czasu do czasu mieszając.
Gdy ziemniaki będą gotowe odsącz je na sitku, wodę pozostaw (!) i zalej nią duszące się warzywa (lub warzywa przełóż do garnka do wody;)) Na tarce zetrzyj obrane upieczone buraki, dodaj do wody z warzywami (wodą powinno być ok. 2 razy więcej niż warzyw) i gotuj pod przykryciem. Po ok. 5 minutach dodaj  ocet, dopraw do smaku solą i pieprzem. Gotuj jeszcze 10 minut, na koniec dodaj ziemniaki i fasolę.
Jeśli chcesz podać barszcz z jajkiem, w międzyczasie możesz ugotuj je według swoich preferencji.
Podawaj z kiełkami.

DSC_0529

***ENGLISH VERSION***

November is far from being my favourite month (to put it nicely;)) Fortunately, there are some proven-to-be-working-well methods that make it much more bearable. One of them is a vision that sometimes accompanies me on my way back home after a tiring day: a plate of warm soup waiting for me there.
Among my personal favourites there is a soup quite popular in Poland: Ukrainian borsch, or my variation on it. Soothing, hearty, nutritious. Recalling some childhood memories of dinners at my grandma’s, smell of family home…

My version is even healthier and, I’ll dare to say, richer in taste thanks to a few tricks listed below.

Will you try it out? Trust me, it’s really simple 🙂

PROTIPS:

  • Trick #1: prepare your borsch using baked beetroots – if you’ve never done it before, you’ll be surprised how rich and deep in flavour the beets turn to be in comparison to the boiled ones;
    CAUTION: there is a risk, you’ll never want to go back to cooking your beets ever again!
  • baking beets doesn’t mean more work; it’s true though that it requires a bit more of logistics and planning: bake your beets an evening ahead (simply wrap them in aluminium foil, place in the oven for about 45 mins, temp.: 180C, leave them to cool down through the night, next day just before using peel them – and that’s the whole ‘big deal’ – easy-peasy!)
  • to make the whole process even more efficient and eco-friendly (my fav all in one): prepare a whole tray of beetroots or other baked veggies at once (me and Sonia bake veggies at least once a week; one of use always has a stock of some baked vegs in the fridge; you can use leftover baked beets to make our oatmeal, various salads, topping to your sandwich or a snack (that’s what I do at least;))
  • if you REALLY don’t feel like baking this poor beets (or like our Kuba don’t have oven at your place right now 😦 ), you can always make this borsch using raw/cooked beets (OK, let’s face the truth – it won’t THAT spectacular, but still awesome)
  • Trick #2: another little secret I once took a peek at is adding an apple, grated – it really does the job!
  • Trick #3: colour – to avoid being damaged by high temperature, add some vinegar (I used unfiltered apple one); its presence is also extremely important to even out the sweet and sour flavours (baked beets tend to be much sweeter than their cooked friends)
  • more vitamins: home-grown sprouts (soon we’ll write about them a whole separate post – it’s a perfect source of all the nutritional good during Polish wintertime with scarce of fresh veggies and fruits)
  • if you doubt getting full enough with such a ‘thin’ soup, you will be surprise as adding some beans will make it much more satisfying and filling for longer (you can use any type of beans; I had some cooked adzuki in my fridge, but any canned will do the job as well)
  • the soup is getting better and better day by day (all the flavours start to mingle) – prepare a whole big pot and be happy to stay out of kitchen for 3 days 😉 (you can also freeze some) – so much win! 🙂
  • the recipe is basically 100% vegan – besides an egg to serve with; feel free to omit it

 

UKRAINIAN BORSCH

/couple of servings/

3-4 middle-sized baked beetroots (or raw)
1 red onion
2 carrots
1/4 celery root
3 middle-sized potatoes
1 big apple
2-3 garlic cloves
5 allspice grains, 3 bay leaves
beans – cooked or canned (around 1/4 c. per portion)
1 tbs of olive oil
salt, pepper, apple vinegar to taste
sprouts to serve
optionally: 1 egg/portion to serve

Peel, wash and dice (big chunks) potatoes, pour water over them, add salt and boil.
In the meantime peel the remaining veggies (baking beets: have a look at the “PROTIPS” section). Cut onions in half-moons, grate carrots, apple and celery. In a deep pan (or preferably: wok), warm up olive oil. Add veggies, garlic (mashed), spices and when the mix start to stick to the bottom, add some water and cover with the lid. Let it stew until soft, stirring from time to time.
When potatoes are ready strain them, but watch out to save (!) the water and use it to pour over  the veggies in the pan (or add the veggies to the pot with water).
Grate beetroots, add to water and veggies (there should be around twice as much water in wolume than veggies). Boil it covered with a lid. After around 5 minutes, add some vinegar (to taste) along with salt and pepper. Cook on reduced heat for another 10 minutes. In the end, add potatoes and beans.

If you want to serve it with an egg – prepare it ahead accordingly to your preferences.

Serve with some sprouts on top.

Enjoy! 🙂

Alicja

PS. Let me know if you try, please!

 

Leave a comment